Ujawniono, że Block B złożyli pozew do sądu przeciwko swojej agencji w sprawie o zniesienie kontraktów na wyłączność.
Według koreańskich
stacji telewizyjnych członkowie zespołu złożyli oficjalny pozew twierdząc, że: „Podczas
podpisywania umowy, agencja oprócz szkolenia i zapewnienia nam
mieszkania zobowiązała się, że każdego 25 dnia miesiąca będzie przelewać
na nasze konta odpowiednie honoraria. Jednak agencja nie płaci nam od
kwietnia 2011
roku.”
„ Wszystko zaczęło się
rok temu w marcu, kiedy kontrakt jednego z członków skończył się, a jego zarobki
zostały odpowiednio obliczone. Okazało się, że pominięto kilka ważnych imprez,
w których chłopak brał udział, nie dostał wynagrodzenia również za OST’y do
dram oraz spotkania z fanami w Japonii. W sumie z 10 eventów nie zostało
doliczonych do wypłaty.”
Dodali również: „Prezes agencji, pan Lee zniknął z 70,000,000
KRW (około 225.000zł)”. Pieniądze te zostały
zebrane od rodziców członków na pokrycie kosztów produkcji i promocji albumów. Podobno
prezes nigdy nie słuchał sugestii członków zespołu, tylko zwykle podejmował
własne decyzje, w sposób, jaki uważał za odpowiedni.
Po tym jak informacja
ta została ujawniona przez media, Stardom Entertainment opublikowała swoje
stanowisko w tej sprawie.
„Witamy, tutaj
Standom
Przykro nam powitać
nowy rok z takimi wiadomościami. Chcielibyśmy jednak wyjaśnić, że oskarżenie ze
strony Block B jest bezpodstawne.
Agencja obliczyła całą
należność, jaką członek Block B powinien otrzymać i w pełni wypłaciła
wynagrodzenie. Prawdą jest, że mamy płacić członkom Block B każdego 25 dnia
miesiąca, jednak od 2011 roku przez 6 miesięcy nie zarobiliśmy wiele, dlatego
nie jesteśmy w stanie wypłacać im comiesięcznych pensji.
Chcemy, żeby wszystko
było jasne. W pierwotnej umowie zaplanowane było wypłacanie zarobków do 25 dnia
miesiąca, jednak po odwiedzinach rodziców członków, zdecydowaliśmy się zmienić
formułę umowy, a wypłaty miały być robiono, co 3 miesiące.
Co do kwestii
nieodpowiedniego zagospodarowania pieniędzy od rodziców przeznaczonych na cele
promocyjne, pan Lee, który podaje się za CEO agencji na początku został zatrudniony,
jako manager zafałszował wiele dokumentów, przez co pieniądze faktycznie nie
zostały wykorzystane tak jak powinny.
Pan Lee zawiesił
działalność agencji, po czym spotkał się z rodzicami członków, wyłudził
pieniądze i zniknął.
Gdy agencja się o tym
dowiedziała, wspólnie z rodzicami ustaliliśmy, ze przeprowadzimy dochodzenie wewnętrzne,
by nie naruszyć wizerunku członków Block B.
Osoby, które pomogły w
oszustwach pana Lee nie pracują już w agencji. I zostały podjęte działania
prawne wobec nich.
Jeśli zaś chodzi o
kwestię braku promocji w telewizji, to po wielu przygotowaniach w lutym 2012
roku, zespół powrócił na koreańską scenę. Jednak ze względu na incydent, który wydarzył się podczas wywiadu w
Tajlandii, agencja zdecydowała o 8 miesięcznym okresie refleksyjnym dla Block B.
Chłopcy czują urazę do agencji, bo nie byli w stanie występować w telewizji tak
często jakby chcieli.
W agencji niestety
zatrudnione były osoby, które utrudniały kontakt między Block B i ich rodzicami
a agencją. Chcieliśmy zapewnić artystom nawet minimalne zarobki, ale osoby te
znacznie to utrudniały. Przez nie, członkowie Block B przestali być ufni wobec
agencji.
W celu skomunikowania się
z członkami Block B wysłaliśmy do nich oficjalne dokumenty pod koniec 2012
roku. Mamy zamiar również spotkać się osobiście z członkami zespołu. O pozwie dowiedzieliśmy
się z telewizji. Mimo to obiecujemy, że podejmiemy starania o rozwiązanie tego
konfliktu.”.
_____________________________________
„ To jest oficjalne oświadczenie
7 członków Block B, które zostało stworzone, jako odpowiedz na oświadczenie
Stardom.
Po pierwsze przepraszamy,
że fani będą się martwić. Członkowie bardzo długo zastanawiali się nad złożeniem
oficjalnego pozwu. Jednak po wielu rozmowach doszli do wniosku, że pozew jest
nieunikniony. Zdecydowaliśmy, ze nie możemy dłużej ufać Stardom Entertainment.
Agencja nagle chce
wszystko wyjaśnić i uregulować zaległości i twierdzą, że to wielkie
nieporozumienie jednak prawda wyjdzie na jaw w sądzie.
To, co powiedziała agencja
odnośnie pana Lee również jest nieprawdą. Stardom od początku zgodził się na
to, aby pan Lee używał tytułu CEO.
Odnoście
uczestniczenia i występowania w telewizji, agencja znów kłamie. To nic innego
jak próba uniknięcia odpowiedzialności.
Uprzejmie prosimy, aby
Stardom zaprzestał ujawniania nieprawdziwych informacji, które wprowadzają w
błąd media i mają wpływ na opinię publiczną.
Jeszcze raz
przepraszamy swoich fanów. Członkowie obiecują pokazać fanom swoją miłość do
nich z bardziej dojrzałej strony.
4 stycznia 2013 –
kancelaria prawna wynajęta przez 7 członków Block B.”
źródło: http://knews.musicasia.pl/
Ja jestem w szoku o.O Nic więcej nie potrafię powiedzieć..
Niefajnie, kiedy dzieją się takie rzeczy...
OdpowiedzUsuńKolejne problemy w Block B... T__T
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wszystko jak najszybciej wróci do normalności, a zespół się nie rozpadnie. Albo niech Block B znajdą sobie nową, lepszą wytwórnię.
BArdzo lubię tych chłopców, a więc mam nadzieję, że będzie wszystko ok ;)
OdpowiedzUsuńFajna notka ;p
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem, że mieli odwagę postawić się agencji. Mam nadzieję, że dalej wszystko będzie w porządku :3
OdpowiedzUsuń