niedziela, 8 lipca 2012

Bisang / Fly High

Bisang / Fly High


Tytuł: Bisang / Fly High

Gatunek: Komedia romantyczna, dramat, akcja

Rok produkcji : 2008 rok

Moja ocena:  ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ 8/10 

Recenzja z love-drama : 
 Si- bum (Kim Bum) marzy o byciu 

aktorem, ale do tej pory udaje mu się jedynie pracować jako 

statysta na planie filmowym. Pewnego dnia spotyka 

dziewczynę o imieniu Su- kyoung (Kim Byeol) i zakochuje się 

w niej od pierwszego wejrzenia, praktycznie nic o niej nie 

wiedząc. Gdy udaje mu się poznać dziewczynę bliżej, ta 

próbuje popełnić samobójstwo w wyniku pewnych 

traumatycznych przeżyć. Aby pokryć koszty leczenia w 

szpitalu, Si- bum okrada kobietę, która okazuje się być 

szefem gangu. Jak potoczą się losy głównych bohaterów? 

Jaka przyszłość ich czeka? Czy przetrwają w świecie 

prostytutek, pieniędzy i narkotyków?


Mój opis:  Przystojny aktor Beom Kim w roli Si-beom chcę zostać aktorem, lecz mu to nie wychodzi. Na razie udaje mu się jedynie pracować jako statysta na planie filmowym.  Pewnego dnia na dyskotece, zauważa dziewczynę która go zauroczy. Chciał zabawić się w bohatera i uratować panienkę od dwóch kolesi, którzy ją zaczepiali. Dziewczyna w tym momencie rozwala butelkę po piwie i mierzy ostrzem w napastników. Si- beom podchodzi i zasłaniając pannę swą piersią rozmawiają z mężczyznami. Zostaje wtedy pobity. Dowiaduje się , że panienka ma na imię Soo-kyeong ( Byeol Kim ) . Gdy pozna nastolatkę bliżej ona będzie próbowała popełnić samobójstwo w wyniku śmierci swego ojca, który uratował ją od spadnięcia z klifu. Aby pokryć koszty leczenia chłopak okrada kobietę, która okazuje się być szefową gangu. Zostaje brutalnie pobity. Dzięki Ho-su ( Soo-bin Bea ) zaczyna pracę jako host i zarabia miliony. Czy wszystkie zdarzenia sprawią, że połączy głównych bohaterów miłość czy może śmierć ? 

Moja opinia : Według mnie film był ciekawy, ale końcówki nie rozumiem. Nie jestem pewna co się z nim stało na koniec. Wciąga i fajnie ogląda się ją na deszczowe dni. Może nie zwala z nóg jak niektóre, ale ciekawy jest. 














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz