Pieniądze. Walutą
jest koreański won (1000 WON = 2,4 zł). Największy banknot to 10,000
(ok. 24 zł). Gdy chcesz kupić coś drogiego za gotówkę, pieniądze się
często nie mieszczą do portfela. Bankomaty są dostępne wszędzie i z
reguły obsługują wszystkie polskie karty. Pieniądze wymienia się głównie
w bankach, jest bardzo mało kantorów. Kurs w bankach jest z reguły
korzystny.
Dostęp do internetu. Z
dostępem do internetu w większych miastach nie ma problemu – bardzo
rozbudowana jest sieć PC Bangów – miejsc, gdzie można grać na komputerze
i korzystać z internetu. Seul jest znany z bardzo rozbudowanej
bezprzewodowej sieci. Do tego w większości kawiarni jest darmowa Wi-Fi.
Telefony. Koreańczycy
w wielu kwestiach lubią się wyróżniać – w kwestii telefonii komórkowej
również. Sieć telefonii komórkowej oparta jest na innym systemie – NCTS
zamiast GSM, przez co telefony z innych krajów nie działają na terenie
Korei, ale równocześnie telefony koreańskie nie działają za granicą.
Aby móc dzwonić, należy kupić specjalny telefon
koreański, który za to w innych krajach też działać nie będzie. Jeśli
telefon jest niezbędny, najlepiej kupić używany i kartę pre-paid.
Potrzebny jest do tego paszport i - najlepiej - zaprzyjaźniony
Koreańczyk, bo dogadanie się po angielsku w komisach i punktach
sprzedaży telefonów, mimo ich wszechobecności, do łatwych zadań nie
należy.
Konkurencja między firmami działa na zasadzie
oligopolu – oferty różnych sieci komórkowych różnią się od siebie w
sposób wyłącznie kosmetyczny – dlatego nie ma sensu tracić czasu na
porównywanie ofert – tym bardziej, że opłaty nawet za telefon w ofercie
pre-paid są kilkakrotnie tańsze niż w Polsce (już za 10000 W miesięcznie
można korzystać z telefonu całkiem swobodnie.
Wtyczki elektryczne i napięcie. Takie jak w Polsce.
Wiza. Od obywateli
Polskich wiza do 60 dni pobytu nie jest wymagana. Jeśli planujecie
dłuższy pobyt, należy się o nią ubiegać lub opuścić kraj, co jest jednak
zdecydowanie droższą opcją. Za wizę jednokrotnego wjazdu opłata wynosi
40 USD (w ambasadzie płaci się w dolarach, a nie w złotówkach) zaś za
wizę wielokrotnego wjazdu zapłacicie 80 USD. Formularz do pobrania w
ambasadzie – procedura trwa do tygodnia.
Już niedługo część 3 :)
Już niedługo część 3 :)
wow, wi-fi! <3
OdpowiedzUsuńa z tymi telefonami to dosyć dziwna sprawa... ;p
:D
UsuńJeśli chodzi o te telefony...
OdpowiedzUsuńTotalnie bez sensu. Okej, fajnie jest
się wyróżniać, ale skoro jest to totalnie
nie praktyczne to jest to po prostu
głupie ._."
zgadzam się, z tymi telefonami jest to na prawdę bez sensu. Wyjeżdżasz do Korei i musisz kupować nowy telefon >c<
UsuńEj to wyjazd do trudnych nie należy i do strasznie drogich tak myślę. W sumie dużo czytałam o Korei (o wtyczkach i telefonach nie wiedziałam) ale o necie itp tak :P Ahh no że Koreańczyk/anka się przyda to wiadomo bo bez znajomych z miejsca pobytu trudno o cokolwiek nawet jak zna się język i obyczaje - krzywo patrz na obcych jak zresztą wszędzie. Chyba ze turysta to na uszach stają żeby dogodzić i sobie i jemu:P
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana - niby jeszcze mało czytałam twojego bloga ale spoczko ^.^ Wiem że będzie nadal interesująco - zwłaszcza ze gdy mam duuużo czasu to spamię w starszych postach :* : http://youneverbeenlookinglikeme.blogspot.com/2012/09/so-sweet-blog-award.html
UsuńNo ba że się podoba - jest superowy ^^
Usuńhe he nie ma to jak telefoniczna oryginalność ;D
OdpowiedzUsuńJa też tak sądzę , jeżeli chodzi o te telefony . To jest bezsensu ..
OdpowiedzUsuńSorry, ale strasznie dużo błędów w tej notce :/ 10.000 Won nie jest największym banknotem, ponadto 1.000 wonów ma teraz wartość około 3,2 zł. Nie ma czegoś takiego jak NCTS, natomiast by telefon europejski działał w Korei, musi po prostu obsługiwać sieci 3G, wiec nie ma żadnego problemu jeżeli chodzi o nawet kilkuletnie modele. Wifi z internetem bez hasła jest dostępne na każdym kroku, i często nazywa się tak samo, czyli "iptime". A bez wizy można być pełne 90 dni, kobieta na granicy podbija taki duedate do kiedy trzeba wyjechać :)
OdpowiedzUsuń